środa, 25 lutego 2015

Krzyżyk do krzyżyka

Po raz kolejny dopadła mnie robótkowa niemoc- trochę spowodowane jest to brakiem czasu, trochę brakiem chęci. Praca, szkolenie w Warszawie, domowe obowiązki, etc... Podziwiam te z Was, które ogarniają to wszystko i znajdują na co dzień jeszcze siłę na pasje :)

Nie jest jednak tak, że totalnie nic nie haftuje- staram się skończyć "Irysy". Idzie bardzo powoli, ale jakieś malutkie efekty są.



Do końca zostało naprawdę niewiele. Bardzo chciałabym już mieć ten wzór za sobą- szczególnie, że tyle cudów jest w kolejce do wyszycia :D 

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hehe nie takie ono straszne jak się wydaje :)

      Usuń
  2. Justysiu - cudne te irysy...kończ kończ - do końca niewiele.

    OdpowiedzUsuń
  3. powoli, powoli do przodu będzie piękny haft :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się, bo czas najwyższy już skończyć :)
      dzięki za odwiedziny

      Usuń
  4. Patrząc na Twój haft przypomniałam sobie o kwiatach projektu A. Śliwa-Klara. Gałązka,piwonia i kalie które kiedyś wyszywałam są...bardzo podobne do Twoich Irysów.Mnie zmęczyło tło w tych wzorach które sobie zostawiłam na koniec,od tamtej pory nigdy już tak nie robię;) Jeszcze trochę i będziesz miała koniec.
    Życzę dużo wolnego czasu na przyjemności i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak czas się przyda :) Dzięki za wizytę.

      Usuń
  5. No i ja czekam na ten konie! Jestem ich fanką!

    OdpowiedzUsuń